Pozdrawiam Was i wracam do roboty
poniedziałek, 1 września 2014
Udało się zatem do dzieła
Udało się. Wierzcie lub nie w momencie ruszania projektu nie miałam w sobie wiary w jego powodzenie. To ludzie, najpierw Ci którzy go stworzyli, pilotowali przez cały czas dawali mi ciągle kopy w tyłek. Potem pojawili się następni którzy w trakcie trwania projektu wyrastali jak grzyby po deszczu. Dawali z siebie wszystko i jeszcze więcej żeby zbudować dom dla moich kóz. Michał Kasprzyk, Ania Kasprzyk, Magda Barwicka, Karina Chełminacka i jej mąż Sebastian - mój tajemniczy Don Pedro wyłaniający się z mgły. Marcin Sroka i teraz już jego narzeczona Asia Leś, Monika Turska, Agnieszka Dorniak, Dorota Serafin. Oj nazbierało się tych ludzi dookoła. Zewsząd dostawałam wsparcie nie tylko materialne. Udało się dzięki Wam. Powiem szczerze, że troszeczkę mnie to przeraziło. Wy zrobiliście swoje, teraz kolej na mnie, buduję dom dla kóz. Jutro wkracza koparka, równamy teren i przygotowujemy miejsce na koziarnię. Zanim projekt zostanie rozliczony, minie trochę czasu, ja nie zamierzam go marnować, zatem zabieram się do roboty. Będę na bieżąco na blogu pokazywać postępy prac. Nie wiem czy uda mi się przed zimą skończyć wszystko, zależy to od pogody. Dziękuję Wam z całego serca. Tych z Was którzy przysłali pieniądze na moje konto bardzo proszę o napisanie mi w mailu jakie prezenty mam Wam wysłać, znajdują się one w projekcie po prawej stronie. Jeszcze przede mną sporo pracy związanej z zakończeniem projektu. Przygotowanie do końca wszystkich prezentów, następnie ich rozesłanie. Jeszcze raz dziękuję, wiecie co? To jest niesamowite, nadal nie mogę w to uwierzyć tyle dobra :)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo się cieszę! Wiedziałam, że się uda!
OdpowiedzUsuńNo to teraz czekamy na zdjęcia z placu budowy :) Trzymaj się Kobitko kochana :)
OdpowiedzUsuńsuper Jola, cieszę się, wyobrażam sobie jak chce Ci się teraz żyć!
OdpowiedzUsuńJolu gratuluję i bardzo się cieszę !!
OdpowiedzUsuńBede skakac, jak kozka. Z radosci:)
OdpowiedzUsuńTez sie ciesze a teraz do dziela!!!
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę i czekam na relacje z placu boju :)
OdpowiedzUsuńA jaj zechcesz dychnąć, to wpadnij na kawkę albo co...:)
regina-rena
Gratuluję jeszcze raz! No to teraz powodzenia w budowie :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszymy zespołowo razem z Chłopem i będziemy podglądać postępy prac. Trzymamy kciuki, zeby jednak do zimy udało się wszystko zrobić.
OdpowiedzUsuńtak my se wymarzyli tak też się stało! :)
OdpowiedzUsuń