Maj, kwitną drzewa owocowe, świat budzi się do życia, ten czas jest dla mnie wyjątkowy, najbardziej z wszystkich jakie dotąd dane mi było przeżyć, za miesiąc i kawałek moja jedyna córka Marika wychodzi za mąż. Nie jest to takie zwyczajne wychodzenie, nie, nie, były rozterki, odwołane zaślubiny, kłótnie i burze, nawet z piorunami, ale jak wszyscy wiemy po burzach zwykle wychodzi słońce, jest czas na na zadumę:
-Czy to Ten?
-Czy już teraz?
-Może poczekajmy?
-Może to nie Ten?
Po burzach z takimi błyskawicami, które przyprawiały mnie o palpitacje serca, wreszcie znalazły się odpowiedzi: że to Ten i teraz i właśnie "już mi niosą suknię z welonem, już cyganie czekają z muzyką...."
Tak moi mili ten czas jest dla mnie niezwykły, to czas przygotowań do ślubu mojej jedynej córki.
Chciałabym, żeby ten dzień był niezwykły pełen wzruszeń, nadziei i pewności na przyszłość.
Mariko i Jarku, myślę, że te błyskawice pozwoliły Wam nabrać pewności, mało tego - wiem to...
Więc życzę Wam wspaniałych wspólnych lat przez które przewiną się jeszcze niejedne burze, ale teraz wiem, że Wy je przetrwacie.
Nie pytaj córko, czy mam czas, ten czas jest dla Ciebie, dla Was...
A Was moi mili podczytywacze przepraszam za tą prywatę...
"..koń do taktu zamiata ogonem
Mendelsonem stukają kopyta
jeszcze ryżem sypną na szczęście
gości tłum coś fałszywie odśpiewa
złoty krążek mi wcisną na rękę
i powiozą mnie windą do nieba"
Oby to niebo było jak najcześciej pogodne, no może czasem zachmurzone, spektakularne błyskawice chyba już za Wami :)
"..koń do taktu zamiata ogonem
Mendelsonem stukają kopyta
jeszcze ryżem sypną na szczęście
gości tłum coś fałszywie odśpiewa
złoty krążek mi wcisną na rękę
i powiozą mnie windą do nieba"
Oby to niebo było jak najcześciej pogodne, no może czasem zachmurzone, spektakularne błyskawice chyba już za Wami :)
Och! Cudne wydarzenie przed Wami. Gratulujemy Młodej Parze i Wszystkim Kibicom!
OdpowiedzUsuńUściski
PS. Pamiętaj o super wodoszczelnym :DDDDDD makijażu. Ja na ślubie mojej Mai, jedynej pomiędzy synami, płakałam jak bóbr. Całą mszę, od "W imię Ojca" po "Amen"
(A Prezes trącił się ze szwagrem flaszką z mlekiem :D Tzn. szwagier miał flaszkę uczciwą. )
Joluś gratuluję i oczywiście kibicuje Młodej Parze by w życiu mieli jak najmniej dylematów i burz :)
OdpowiedzUsuńUściski dla Was!
Piękne wydarzenie ,oby po burzach zawsze świeciło im słńce. Przecie tak słońce jak i burze są potrzebne :)))
OdpowiedzUsuńŻyczę Marice i Jarkowi żeby wspólnie przetrwane burze ich wzmocniły!
OdpowiedzUsuńŻyczę im też żeby w tworzeniu magicznej i cudownej wspólnoty, zostawili trochę miejsca na własną odrębność. Wzajemnej fascynacji i szacunku wobec siebie starczy im wtedy na dłuuugo.
Wszystkiego dobrego dla młodych i mamy / teściowej :) :) :)
Oj nie dziwię sie rozterek skoro to ukochana, jedyna córka. Parze Młodej życzę wszelkiej pomyślności
OdpowiedzUsuńMuszą umieć i kochać się i kłócić:)) Szczęścia :*
OdpowiedzUsuńJolu , piekna chwila przed Wami. Oby pieknie im było przez całe życie. Sama mam dorastającą córke.Czasem zastanawiam sie jak to będzie i jak chyba każda mama chciałabym ,zeby omineły ja rozczarowania i pomyłki... ale tak pewnie sie nie da...
OdpowiedzUsuńTo piękny czas na ślub ;-))
OdpowiedzUsuńŻyczę Młodym dużo szczęścia i miłości, no i żeby im to słoneczko świeciło...
I Im i Tobie Jolinko życzę wspaniałego wesela!
Ściskam czule!
Go i Rado, nie wiem jak to będzie, mam zamiar nie płakać - bo i po co :)) ale myślę, że to nie wypali, szkoda, że nie mam Prezesa w odwodzie :) takie wsparcie to jest to "co tygrysy lubią najbardziej", dzięki wielkie, ja już jestem cała w nerwach, dobrze, że globusy to już przeszłość i przypadłość panien i pań z majątków, bo pewnie bym zapadła na takowego :))
OdpowiedzUsuńA co do burz, mam nadzieję, że do dnia zero nie nastąpią błyskawice, trzymajcie kciuki, ale w sumie, lepiej przed niż po...
OdpowiedzUsuńMagdo, ta odrębność jest bardzo ważna, najważniejsza w związku, jeżeli jej nie ma...
OdpowiedzUsuńWszystko będzie dobrze i na ich drodze zaświeci słońce. Jolu nie wierzę że masz taką dorosłą córkę. Wyglądasz na jej siostrę a nie mamę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego dla Młodej Pary, spełnienia marzeń i przyrzeczeń ;) Ślub jest ogromnie podniosłą uroczystością, nie da się nie otrzeć łzy :) mam nadzieję na jakąś relację :):):) z uroczystości.
OdpowiedzUsuńPiękne chwile przed Tobą:))Wszystkiego dobrego dla Młodej Pary!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Wszystkiego dobrego dla Młodej Pary! Spokojnych przygotowań..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
aagaa, żeby były spokojne :)
OdpowiedzUsuńWeszynoska, jeżeli tylko Marika pozwoli, mam zamiar zanudzić Was całym weselem, które odbędzie się w niezwykłym miejscu, w naszej zaprzyjaźnionej stadinie koni "Folwark Toporzysko", takie "końskie wesele" :))
Oby więcej taaakiej prywaty;) I dobrych wieści:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
P.S. Zauważyłaś jak ja adresuję do Ciebie przesyłki? Wiesz, że dostałam burę na poczcie hehe?:) Na ciul z nimi, mnie się tak podoba i już:)
Kochana Jolu cóż Ci mogę napisać?Żeby było szczerze.Twoje obawy i niepokoje będą Ci towarzyszyły zawsze.I to normalne.A te burze?Kto jak nie Ty, wiesz jak piękna tęcza bywa po nich.Najważniejsze że potrafisz się tą tęczą cieszyć z Córką.Zawsze tak jest że szczęście naszych córek jest naszym szczęściem ale i ich problemy są naszymi problemami.Wierzę i Życzę aby radość i szczęście wzięło przewagę nad wszystkim innym.Te Życzenia są odemnie wraz ze wszystkimi moimi Aniołami
OdpowiedzUsuńNajchętniej chciałabym Cię teraz bardzo mocno przytulić, tak od serca.
Pzdrawiam i życzę spokojnej nocy.
Jolu, cudowna uroczystość przed Wami! Wszystkiego dobrego, aby każda chwila żyła swoim pięknem, niezwykłością. A Młodej Parze niech się darzy! Przesyłam moc całusów! Ależ się cieszę :))))
OdpowiedzUsuńJutka, dziękuję Ci bardzo, mam nadzieję, że tym razem wszystko będzie dobrze - musi być.
OdpowiedzUsuńLambi, Twoja paczka była nie tylko niezwykle zaadresowana, ale też zapakowana, pudełko prześliczne, stoi w naszej sypialni. Naszemu listonoszowi bardzo podobał się sposób zaadresowania, a musisz wiedzieć, że On ma pod górę z tymi listami i paczkami :) i masz racje ciul z nimi :))
Estero dzięki wielkie.
OdpowiedzUsuńdzisiaj od rana coś dziwnego dzieje się, mój blog to znika, to się pojawia, ten komentarz jest testem, ponieważ znowu wyświetlam się jako zawadka-jaworzyny, zobaczymy, co będzie teraz
OdpowiedzUsuńCzyli, że Ty zostaniesz teściową :-)!!!! Gratulacje dla młodych i dla nowej teściówki. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Młodej Pary i szczęśliwej mamy:))Wielu słonecznych dni, bez grzmotów ale z lekkim wiaterkiem.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu!
Tomaszowa
Czy ktoś może wie, co się stało z reszta moich komentarzy, wczoraj cały dzień, nie mogłam wejść na bloggera, a dzisiaj, proszę, część komentarzy rozpłynęła się w niebycie, w tym moich, nie bawię się tak buuu...
OdpowiedzUsuńLambi, może jeszcze tu zajrzysz, Ty jesteś mistrzem w tego typu sprawach, na mojej skrzynce są, a na blogu niet, o co biega?
OdpowiedzUsuńStrasznie mi przykro że i u Ciebie ta awaria spowodowała zniknięcie tylu wspaniałych i przesympatycznych komentarzy.Obawiam się czy one powrócą? Co prawda mój cały post wrócił i to jak już zamieściłam nowy.Poczekaj może jeszcze i Tu powrócą te serdeczności.Życzę tego z całego serca
OdpowiedzUsuńNapewno powrócą tu Ci co je pisali.
Pozdrawiam bardzo,bardzo serdecznie.
Jolu i u mnie był problem z blogerem przez cały dzień. Na szczęście już wszystko ok.
OdpowiedzUsuńŚlub to dla każdego człowieka wielkie wydarzenie i nie ma w tym nic dziwnego że miewamy wątpliwości. To jest normalne. Ale widzę że miłość zwyciężyła i wszystko inne poszło w kąt. Młodej Parze życzę dużo słońca i bardzo mało burz;-).
Jolu co do kwiatów o które pytasz to są orliki. Jest ich bardzo dużo odmian. Ja mam w ogrodzie dwie. Jedną widziałaś, druga czerwona, a trzecia jeszcze w pączkach;-)) Jak raz posiejesz to co roku będą już ozdabiać Twój ogród.
Pozdrawiam
A u Ciebie jak zwykle pięknie! Nie wiem czy to już można składać życzenia Młodej Parze...życzę Im aby ich miłość była też wielką przyjaźnią:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam po awaryjnie!
Znikło... :( Jolu Kochana, któciutko wszystkiego naj, naj..... Buziaki dla Młodych. Myślę o Was ciepło i ogromnie się cieszę z Waszego szczęścia :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcie z bratkiem na tle gór... pozostałe zresztą również:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego i sił w radosnych przygotowaniach:)))
To bardzo cudowne wydarzenie w zyciu dwojga mlodych, ale tez w Twoim Jolu... zycze wszystkiego dobrego, duzo sil i cierpliwosci w przygotowaniach do tego dnia.... Mlodym zycze szczescia i duzo milosci ! :)
OdpowiedzUsuńNiestety,widzę ze komentarze nie powróciły.Ale najważniejsze jest to że wracają wszyscy ci co je pisali.Życzę Ci spokojnego przetrwania tego czasu pełnego emocji.Samego pozytywnego myślenia, że będzie dobrze.Oj co ja wypisuje,oczywiście że będzie baaaaaardzo dobrze.Zarówno dla Młodych jak i dla Ciebie mnóstwa Siły, Wiary i Miłości
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie i miłego dzionka życzę
Jolu, ja jestem okropna płaksa, nie wiem jak kiedyś wytrzymam u moich synków, niby normalność a matkę zawsze ściska serce. A młodzi, jak to młodzi, to jest ich życie, my nie przeżyjemy go za nich, muszą czasami polecieć iskry, my możemy tylko coś doradzić, jeśli nas o to poproszą. Chyba sił trzeba Ci życzyć, do przeżycia tych wszystkich wzruszająch wydarzeń, wszystkiego dobrego dla młodzieży, pa.
OdpowiedzUsuń@jolinko mamy nadzieję że nasza wiadomość (mail) dotarła :)
OdpowiedzUsuńJolinko, dlaczego mam wrażenie, ze jesteś przybita? Skoro burza się skończyła, jakiś czas będzie świecic słońce. Po burzy swieci najpiękniej! To przeciez wiesz... A potem znowu spadnie deszcz, a potem zaświeci slońce, a potem bedzie szara jesień, a potem biała zima, a potem wiosna... I znów i od nowa... CZy Ty się bałaś, kiedy podejmowałaś decyzję : to ten!!!! ?
OdpowiedzUsuńA zapytaj Mamę, jesli możesz, co myślała?
A tak naprawdę piszę, bo zastanawiam się, co tam w głębi naprawdę czujesz?....
Dzięki że się odezwałaś i życzę dużo sił w tym nawale obowiązków.Jestem z Tobą i pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuń