Czas nerwowy, pośpieszny, zapomniane kartki do spowiedzi i inne ważne dokumenty bez których ani rusz do ołtarza, ukąszona przez psa Mariki noga wuja, który z drugiego końca Polski przybył na wesele, przedłużający się remont budynku w którym owo miało się odbywać, znikający prąd, ufff...ale udało się, sama nie wiem jakim cudem doprowadzić wszystko do końca.
Wesele odbyło sie w zaprzyjaźnionej stadninie koni "Folwark Toporzysko" w otoczeniu pięknej beskidzkiej przyrody i zapachu siana ze stajni, a dzięki dziewczynom z kuchni goście do dzisiaj wspominają najlepszy żur jaki w życiu jedli. Nie myślcie, że na tym koniec, jeszcze nie czas odpocząć, w sobotę wesele trwało nadal w naszej chałupie, jako, że sąsiadów ugościć też należy. Tańcom i hulankom nie było końca, dopiero zaglądający do izby świt pożegnał biesiadników.
Po trzech dniach i nocach pełnych gwaru, śmiechu i hulanek, życie powoli wróciło do normy, dom wysprzątany, przywitał wakacyjnych gości, kozy spragnione mojego towarzystwa pasą się na łące, a ja krzątam się w kuchni, czego efektem są nowe kozie przysmaki. Powolutku powstaje lista potraw z koziego mleka i tak mamy:
"Galusiową zupę"
"Przysmak Hrabianki"
Galusiowa zupa powstała na bazie serwatki, nauczyła mnie ją robić Maja, która jest teraz naszym gościem. Mówię Wam co to za zupa - niebo w gębie, od tej pory Galusiowa zupa będzie gościła na stole Jolinkowa i myślę, że każdy, kto jej spróbuje będzie długo pamiętał ten wyborny smak.
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich zaglądających do Jolinkowa i bardzo dziękuję za maile i komentarze pod poprzednim postem, teraz zmykam czytać Wasze posty, bo zaległości mam duuże :)
..jest taki czas...
aż żal serce sci ska,że nie można się "napaść"-pozostaje napawanie się- tez pięknie:)Wszystkiego dobrego Młodej Parze i Rodzicom:)
OdpowiedzUsuńAch, co to był za ślub... chciałoby się zaśpiewać :) Młoda para wyglądała przepięknie :) i najważniejsze że się wszystko udało!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka i najserdeczniejsze życzenia dla Młodej Pary!
Widać że było to wspaniałe, prawdziwe wiejskie wesele! życzę wszelkiej pomyślności Młodej Parze!
OdpowiedzUsuńNo nareszcie Jolciu dałaś znak życia...i to jak :) ale cudowne weselisko, prawdziwe, nie widzę skrępowania i sztuczności!!! Córcia Twoja miała przepiękną sukienkę, takiej jeszcze nie widziałam, inna niż wszystkie, cudna i cudnie w niej wyglądała. Spracowałaś się bidulko, ale na pewno warto było...zazdroszczę Wam tej domowej zabawy, a w ogóle to zazdroszczę (oczywiście pozytywna zazdrość) całej atmosfery, pięknie nakrytych stołów, super jedzonka, klimaciku związanego z miejscem ...łezka była? Dużo miłości i zrozumienia życzę Młodym :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Jolu cieplutko!
Gratulacje!!!! Suknia ślubna CUDOWNA!!!!!
OdpowiedzUsuńWspaniały ślub i weselisko jak się patrzy, prawdziwe, naturalne, radosny czas dla wszystkich, a szczególnie dla Panny Młodej ;-)) Ach, cudnie Twoja córcia wyglądała, suknia piękna, a szczęście malujące się na jej twarzy mówi samo za siebie...
OdpowiedzUsuńOglądam i oglądam zdjęcia i napatrzeć się nie mogę ;-) Ale pokażesz jeszcze więcej? z wesela pierwszego i drugiego, na pewno cudnie było, a poza tym chcę zobaczyć efekty Twojej pracy i starań ;-))
Jeszcze raz szczęścia Młodej Parze!
I dobrze, że już jesteś z nami ;-)
Ściskam czule!
Przepiękna relacja :) Szczęścia na nowej drodze życia życzę Młodej Parze. Weselisko że hoho było.-Wesele hej wesele hej wesele tańcowało, grało i śpiewało ile tchu..Dla tego weseliska ziemi było mało i nawet nieba mało było mu....-
OdpowiedzUsuńzazdroszczę z całych sił !!
OdpowiedzUsuńgratulacje :))
No, ślub i wesele w takiej pięknej scenerii- można pozazdrościć. Sto lat młodej parze :-*
OdpowiedzUsuńCo za weselisko! Jaka piękna suknia Córki, szczęście w oczach Młodych, to nagroda za cały trud. Pobieżnie pooglądałam, a teraz będę smakować powoli, pozdrawiam, Jolu, serdecznie.
OdpowiedzUsuńwspaniala sceneria :-) zapachu niestety nie mozna przekazać .....
OdpowiedzUsuńJolu, pieknie to wszystko urzadzilas, jestes niesamowita. Wielka radosc i milosc widac na kazdym kroku i niech tak bedzie do konca zycia, albo i dluzej dla Mlodej Pary i wspanialej Mamy Panny Mlodej.
OdpowiedzUsuńNiech milosc i szczescie zawsze u Was gosci.
Zdjecia cudowne, a Ty tanczaca z corka przepelniona szczesciem to chwila o ktorej marzy kazda matka.
Pozdrawiam:)
Gratuluję przede wszystkim! Cudowne chwile...piękna oprawa, piękni Państwo Młodzi:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!i życzę wszystkiego najlepszego Nowożeńcom!
Jolu pięknie u was było, pozazdrościć pannie młodej :)
OdpowiedzUsuńJuż tyle osób napisało o pięknej sukni więc tylko dołącze do tego chóru piewców piękna.Jolu co tu można komentować?Łezka w oku ze wzruszenia się kręci.Młodej Parze, aby tak tanecznie i pięknie udało Im się iść przez to wspólne życie.Tobie abyś mogła niustannie się cieszyć szczęściem córki.Dzięki że zechciałaś się tą radością z nami podzielić.Buziaki i zasłużonego odpoczynku.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie było! Wspaniale wszystko przygotowałaś! Goście się wybawili, że ho ho! I nawet muzyka "na żywo" była! Wszyscy będą długo wspominać te niezwykłe dni. Suknia super! A ta skoczna tanecznica, partnerka panny młodej - to Ty ?! Na niektórych zdjęciach Mariki widać zadumę i zanurzenie w siebie. Nic dziwnego, bo od tego momentu już wszystko będzie niby tak samo, a jednak inaczej ...
OdpowiedzUsuńJeszcze raz wszystkiego dobrego dla młodej pary i mieszkańców Jolinkowa!
Fantastycznie wszystko dograne, dopięte i dokręcone :DDDDD
OdpowiedzUsuńNawet Kościółek w klimacie, cudny.
Zupa z koziej serwatki baaardzo nas zaintrygowała, to z pewnością będzie hit dla gości.
Uściski
Weselisko widać, że udane. Gratulacje dla Młodych:))) i pozdrowienia serdeczne dla Ciebie. Ps. Stoły przystroiłaś cudnie:DDD
OdpowiedzUsuńWymarzona sceneria na ślub ! Prawdziwy staropolski, bez tej sztuczności z zachodu. Przepiękni Młodzi - SZCZĘŚC BOŻE MŁODEJ PARZE !!!
OdpowiedzUsuńJa nie poszlabym w jeansach...
OdpowiedzUsuńJolinko, wzruszyłam się patrząc na tyle cudności, radości i szczęścia młodych.
OdpowiedzUsuńA wzruszyłam się dlatego, że ja 11 czerwca też miałam swoją uroczystość zaślubin i dopiero teraz opadają nam emocje. Szkoda, ze nie mogę pokazać jak było podobnie, chociaż w mieście. Życzymy szczęścia Młodej Parze SZCZĘŚĆ BOŻE.
OLA Z ŁODZI.
Wszyscy Ci, którzy zaglądacie w moje skromne progi w imieniu swoim i Mariki, oraz Jarka bardzo dziękuję za tyle miłych słów.
OdpowiedzUsuńGuga, suknienka skromna, też bardzo mi się podobała, Marika sama ją wybrała, a łezka..była, sama siebie zdziwiłam :)
Inkwizycjo kochana miałam wielkie plany robienia zdjęć, żeby Wam pokazać nad czym tak ślęczałam i co? Nie zrobiłam ani jednego, nie miałam już na to siły, wszystkie zdjęcia są "cudze" i teraz żałuję, że nie pstrykałam :(
Jutka, oby im się...
Magdo, tak, tak zaduma i wiesz co, nigdy nie widziałam bardziej zdenerwowanej Panny Młodej, Marika była bardzo spięta, Jarek mówił, że bał się w pewnym momencie, że powie "Nie". Dopiero wieczorem opadły z niej całe emocje.
Go i Rado, mówię Wam pyszna, taka pszenno-buraczana :)
Hmmm..a ja nie lubię udawać kogoś, kim nie jestem, "nie szata zdobi człowieka", ale każdy ma prawo wyrazić swoją opinię, nigdy nie kierowałam się tym "co wypada" dla mnie ważne jest żebym nie czuła się jak wrona.
Ola duużo dobrych, pogodnych dni dla Was na wspólne lata, emocje opadają powoli i zaczyna się zwyczajne życie...
Weszynoska, oja mało, mało, najbardziej zadziwiła mnie sobota, Ci ludzie z gór, to się dopiero potrafią bawić, tańcom i przyśpiewkom nie było końca, a Marika powiedziała "ale mi mamo wyprawiłaś wesele", była naprawdę wzruszona, młodzi powinni uczyć się od nich - starszych jak się weselić.
OdpowiedzUsuńZapewne to zdanie które usłyszałaś od Mariki zniwelowało wszystkie wysiłki i pozostała sama wielka radość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie.
Jolu jesteś niesamowita że to wszystko SAMA wymyśliłaś i przygotowałaś. Stół wygląda obłędnie, a wiem że to Twoja zasługa. Jesteś mistrzynią w przygotowaniach weselnych.
OdpowiedzUsuńCórka wyglądała PIĘKNIE i ta sukienka. Boska!!!!.
Tylko coś mało Ciebie na zdjęciach. Myślę że jak Cię odwiedzę to oglądnę wszystkie zdjęcia.
Pozdrawiam
A Małżonek to chyba sporo starszy od Panny Młodej?
OdpowiedzUsuńJolu, ależ piekna Panna Młoda. Juz dawno mnie nie zachwyciła żadna. Wszystkie takie sztampowe, takie same. A Twoja. Cudna, niepowtarzalna. Gratulacje i wiele dobrego dla Młodych. Niech im się wiedzie.
OdpowiedzUsuńKochana po pierwsze dużo miłości i radości na nowej drodze życia wszystkiego najlepszego. Pięknie wyglądaliście a po zdjęciach widzę, że zabawa była przednia. Oczywiście wybiorę się do Ciebie kiedyś z rodzinką na tą pyszną "Galusiową zupę" tylko teraz jak zaczęłam pracę to nie wiem jak z urlopem będzie, ale kiedyś na pewno Cię nawiedzę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo nie tak sporo, jakieś 6 lat.
OdpowiedzUsuńGosiu dziękuję bardzo, szczególnie w imieniu Mariki, to dopiero duma ją rozpiera za tyle miłych słów.
Małgonia zapraszam serdecznie na zupę i inne "jolinkowe" przysmaki :)
Normalnie patrząc na fotki mam ochotę krzyknąć "i ja tam byłam, wino itd"...cudowna atmosfera...nareszcie zadnej bufonady tylko prawdziwa radość z przebywania w tym wyjątkowym dniu...
OdpowiedzUsuńMłodym zostaje zyczyć tylko, rzeczywistości piękniejszej od marzeń :)
Moc najpiękniejszych życzeń Wam ślę, oby Wasza droga była gładka i usłana płatkami róż!
OdpowiedzUsuńTurkawkab dziękuję, tak było na luzie i radośnie, wino takowoż się lało.
OdpowiedzUsuńIta pięknie dziękuje w imieniu młodych i swoim.
Jolu, dla Pary Młodej przekaż proszę życzenia : MIŁOŚCI, ZDROWIA, MIŁOŚCI!!!!!
OdpowiedzUsuńMarika przecudnie wyglądała w tej niezwykłej sukience!!!
Wiem, że suknia zawsze ma być niespodzianką, ale żałuję, że nie wspomniałaś o niej słowem :( Wiesz, że ja skrzywiona zawodowo trochę jestem i jak zobaczyłam .. Tak strasznie pasowałaby mi do Panny Młodej kwiatowa ażurowa torebka -kopertówka ... Wyplotłabym Ci podstawę , umocowałabyś polne i ogrodowe kwiaty..
Aj, ale to taka moja wizja...
A atmosfery wesela zazdroszczę... Tak, wiesz jak.. Widać, że wszystko było takie spontaniczne! I powiem tak: dżinsy też zauważyłam, ale pomyślałam : jak fajnie być na takim luzie, niczym się nie krępować, tylko po prostu się bawić!!!
Odpoczywaj, kochana, zasłużyłaś na to po stokroć! Całuski
Hanusiu miła, ja też żałuje, bo czuję, że Ty zrobiłabyś cudny bukiet. W końcu ja sama nie miałam ani odrobiny czasu żeby zająć się bukietem i tak trzeba było nazbierać kwiecia polnego na stoły. Marika miała po prostu bukiecik stomii (nie wiem, czy dobrze napisałam nazwę tych kwiatów), które przywiozła jej przyjaciółka i te same dwa wpięte we włosy. Dziękuję bardzo za miłe słowa, mało brakowało a poszłabym w wandamce na głowie, bo włosy myłam w ostatnim momencie :), ale i tak zabawa była cudna :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Najważniejsze by w takim dniu po prostu dobrze się czuć! Impreza wygląda na taką którą wszyscy jeszcze będą długo wspominać! Ale pewnie łezka w oku się zakręciła co?
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!
Gratuluję, piękna sukienka:)
OdpowiedzUsuńHej wesele,wesele ! Pieknie tam u Was było! Szczęścia i powodzenia młodej parze życzę !!!!
OdpowiedzUsuńJedynie widok Twojej szczęśliwej Córki jest w stanie poprawić mi nastrój przy tej okropnej pogodzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i przesyłam buziaki z Mazowsza zalanego deszczem:(((((((((((
Jutka u nas leje i leje, końca nie widać, a ja mam od wczoraj 6 dziewczynek na takim mini obozie, więc modlę się o słońce, bo mi się dzieciaki zanudzą niechybnie :)
OdpowiedzUsuńFolkmyself, Sunniva, Ita, agea bardzo Wam dziękuję dziewczyny i oby do lata...
Wszystkiego najlepszego na Nowej Drodze życia.
OdpowiedzUsuńAbyście w zdrowiu i szczęściu, dotrwali do lat sędziwych. Aby na waszych twarzach zawsze gościła radość, taka jak w dniu ślubu.
Aż łezka zakreciła mi sę w oku, ogladając Wasze fotki.Miałam podobną ilość gości, sama wiele rzeczy przygotowywałam, wszystko odbywało się podobnie (bez ugryzień).
Gorąco pozdrawiam:)
Mam nadzieję że to słonko z Mazowsza jest również u Ciebie i Twoich 6-ciu dziewczynek.Tego życzę z całego serca.Trzymaj Się.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChociaż troszeczkę późno ja również przyłączam się do życzeń. Młodej parze wszystkiego co najlepsze na nowej drodze życia.Niech przez całe życie wyglądają tak szczęśliwe. Pozdrawiam -:)
OdpowiedzUsuńJoluś, czy Wy tam w ogóle żyjecie?!!! Pozdrawiam cieplutko:)))) buziaczki przesyłam:)
OdpowiedzUsuńGuga, w ogóle żyjemy, sama nie wiem jakim cudem, ale teraz obiecuję poprawę i postaram się zaglądać na bloga, tak między garami, a dojeniem :) Dziękuję...
OdpowiedzUsuńJolu miła, nie zapracowuj się tak strasznie, odsapnij chwilkę, pokaż nam Jaworzyny, bo tęsknimy za chatką, pozdrawiam cieplutko, pa.
OdpowiedzUsuń