niedziela, 4 sierpnia 2013

No, może wreszcie Jolcia się odezwiesz... :)


Lato, dużo by pisać...Ostatnio przygalopował do nas z samiuśkich Gorców od Kasi i Leszka Górnych przepiękny koń drewniany, oj spieszył się on żeby zdążyć na pierwsze urodziny Anieli. Kasie i Leszka już poznaliście, pisałam o nich jakiś czas temu. Teraz są naszymi sąsiadami, jak czas pozwoli napiszę o nich więcej. Poza tym leniwe :) lato.

 
 




 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Pozdrawiam serdecznie :)

40 komentarzy:

  1. no wreszcie...oczywiście w "Jolinkowie" gwarno i przyjemnie...pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. No.... wreszcie jesteś :-) stesknionam bardzo !!!! Uściski Jolu droga !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje serdecznie, czasu brakuje. Jesienią odrobię zaległości, bo i tematów nazbierało się troszeczkę :)

      Usuń
  3. Zdjęcie z lasem we mgle i panem z koszykiem i psami absolutnie baśniowe. Jak "Ronja, córka zbójnika", klimat. I kozy.... i cudowne wnętrza z konikiem... dziekuję za estetyczną ucztę na śniadanie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak to leniwie latem? W naszej branży? :-) Latem mamy pełne rączki roboty :-)
    Nie wiem Jolu, czy zaglądasz do mnie i czy ta wiadomość będzie dla Ciebie niespodzianką, ale w naszym życiu zaszło wiele zmian i szykujemy się na osiedlenie w okolicy Gdowa- to rzut beretem od Ciebie :-)
    Tutaj szczegóły:

    http://tuskulum-riannon.blogspot.com/2013/07/przyszy-niemce-i-zabray.html

    Będziemy w naszej nowej chacie w odwiedziny we wrześniu. Ogromnie liczę na to, że zajedziemy do Ciebie na króciutką wizytę. Będzie można? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "leniwe" :) jak pierogi które trzeba ulepić. Świetnie, coraz więcej nas się tutaj robi, nasza chałupa stoi otworem dla miłych gości. Czekamy na Waszą wizytę, odezwijcie się wcześniej - już się cieszę :)

      Usuń
    2. Dam znać na pewno. Mnie się marzy współpraca między ciekawymi gospodarstwami agro, której tutaj, w obecnym miejscu zamieszkania, niestety nie ma. Chodzi o wzajemne polecenia, czy kupno-wymianę produktów. Dlatego bardzo się cieszę, że w naszej przyszłej okolicy będzie z kim trzymać :-) Ale o szczegółach, planach i marzeniach porozmawiamy sobie osobiście już wkrótce :-)

      Usuń
    3. A ja wymyśliłam tak, do Jolinkowa pojedziemy z wielkiego miasta oddech łapać i jako wielką atrakcję zwiedzimy muzeum Riannon i do Galerii Górnej Chaty po pamiątki cudne wstąpimy. A potem rozgłosimy wśród znajomych i będzie git! Co Wy na to dziewczyny? Pozdrawiam i trzymam kciuki za NOWE POMYSŁY

      Usuń
  5. Jak miło Cię widzieć Jolu. Nie nudzicie się podczas tego leniwego lata. U mnie podobnie "gościnnie". Serdecznie pozdrawiam

    P.S. Marzy mi się konik drewniany. Ten Anielki jest taki śliczny. Czy "Rodzice " konika są se Smolnika? Czy coś pomyliłam? Buziaki gorące
    Owca rogata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owieczko nie pomyliłaś ze Smolnika, tyle tylko, że Kasia i Leszek od czerwca urządzają się w Gorcach niedaleko od nas w cudownym miejscu z widokiem na gorczańskie szczyty i Tatry, dzielni są. Teraz będą gospodarzyć wysoko 200 metrów wyżej od nas. Konik jest piękny i mam nadzieje, że przeżyje niejedno pokolenie. Może byś tak kiedyś urwała się od tych owieczek i wpadła do nas na chwilkę :)

      Usuń
    2. Oj chciałabym, chciała, ale trudno jest.

      Usuń
  6. Witaj Jolinko! Cieszę się, że napisałaś!
    U mnie w tym roku mało gości, a u Was widzę gwarno i rojno.
    Kozuchy masz prześliczne, bardzo mi się podoba zdjęcie - rozmowa z kozłem.
    Ściskam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Magdo, gwarno i pracowicie, w tym roku udało się też dobrze sprzedać maluchy trafiły w bardzo dobre ręce. Pozdrawiam i mam nadzieje, że kiedyś do Was zawitam :)

      Usuń
  7. Jolu jak ten czas leci. Dopiero co Anielka się rodziła a tu już roczek niedługo ją chwyci. To że brakuje Ci czasu to chyba dobrze bo to nic innego oznacza jak chlebek i do chlebka:)) prawda? Konik na biegunach jakich mało, z pewnością będzie się podobał i służył długie lata może nie tylko Anielce.... Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieje, że będzie to konik przechodni i pobujają się na nim jeszcze dzieci Anielki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i będzie chlebek i owies dla kózek, karma dla psiaków :)

      Usuń
  9. Piękne zdjęcia, Jolinko, to miło, że przystanęłaś na chwilkę, żeby je zrobić i na drugą, żeby nam pokazać ;-)
    Konik zjawiskowy, najlepsze życzenia dla Anielki, to już roczek, ach! jak ten czas leci.
    Wszystkiego dobrego Wam życzę, od serca.
    Ściskam czule;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejka... jaka szkoda, że nam się nie udało przyjechać do Was... Tęsknimy, fajnie, że napisałaś coś nowego :) Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne te kozy i "te kozy" w koziarni też :)
    pozdrawiam,
    Malwinka z niedaleka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. jak się cieszę, że się "pokazałaś" w blogowym świecie:))
    zdjęcia śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Konik rzeczywiście przecudnej urody...:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nostalgiczny konik. Dlaczego te stare zabawki tak biorą za duszę? Bo ręcznie robione? Nie taśmowo... Aniołek już duży, a zdaje się, że tylko-tylko...

    OdpowiedzUsuń
  15. Przyjemnie przeczytać nowy post :) jeszcze fajniej było niedawno minąć tablicę z napisem..(tadam)..Zawadka ;)
    Pozdrawiamy

    Natalia i Jan

    OdpowiedzUsuń
  16. Minąć? A czemóż to nie zajrzeliście na tegoroczną macierzankę. Oj nieładnie :) jak następnym razem będziecie mijać, zajrzyjcie do nas, miło będzie Was poznać Natalio i Janie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak tu pięknie ,tak przytulnie i ciepło...Zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  18. A my bardzo prosimy o fotkę Aniołka na tym cudnym rumaku :) Lato widzę w nastolaty obrodziło- fajnie tam u Was oj fajnie. Mocno pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Aga jak tylko Aniołek przybędzie cyknę fotkę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj Jolcia, Jolcia.... Znów Cię muszę zmobilizować. :) Wrzesień za oknem, plucha, a co u Ciebie? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Hmmm...dzięki za mobilizację. Przydałoby się jeszcze wydłużyć dobę. Popracuje nad tym :)

    OdpowiedzUsuń
  22. A jak z grzybami u was? są?
    Pozdrowionka z L. Bogusia.

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo magiczne to Twoje miejsce...

    OdpowiedzUsuń
  24. Jolcia - wstyd! Zima Cię zastanie. Zaglądam i wciąż nic nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
  25. i chyba trzeba będzie w końcu konto na FB założyć, żeby wiedzieć co nowego w Jolinkowie...:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jola! pokaz chociaż zdjęcia tej pięknej jesieni!

    OdpowiedzUsuń