Jakiś czas temu dostałam intrygującego maila, w którym to pewna osoba zwróciła się do mnie z pytaniem, czy zgodziłabym się na wizytę w naszej chałupie ekipy "Werandy Country". Przyznać muszę, że, po pierwsze poczułam się strasznie wyróżniona, że takie pismo zechciałoby pokazać nasz dom, po drugie sama nie wiedziałam, co z tym fantem zrobić, bo niby "chciałabym, ale się boję". Tą osobą była Jagoda z Chaty Magody, jako, że od dawna jestem wierną czytelniczką jej bloga, to ona zainspirowała mnie do pisania, pomyślałam sobie "raz kozie śmierć", jeżeli to Jagoda ma przestawiać meble w mojej chałupie i szukać owalnych półmisków - zgadzam się. Słowo się rzekło, umówiłyśmy się z Jagodą, że przyjadą do nas w październiku, jako, że zarówno ona, jak i ja w lecie czasu nie mamy ani, ani, obie zajęte gośćmi.
Przyjechali, no i zaczęła się, taka mała rewolucja w naszej chałupie, bo musicie wiedzieć, że to nie takie sobie pstrykanie zdjęć, to ciężka praca, zarówno dla fotografa, jak i stylistki, która to bez ustanku biega w poszukiwaniu odpowiednich przedmiotów potrzebnych do ujęcia, dzbanków, dzbanuszków, przestawia meble, myśli, ustawia, czaruje piękne plany. To dzięki nim biorąc do rąk gazetę, piękne zdjęcia przenoszą nas w inny magiczny świat, świat zamknięty w kadrze teleobiektywu. Drobna, pełna energi i pomysłów, nie straszne jej żadne wyzwania, myślę, że spokojnie przeniosłaby fortepian, gdyby nie pasował do kadru - taka jest Jagoda. Zdjęcia robił Michał, to artysta, który nie pędzlem i farbą, a aparatem i grą światła tworzy swoje obrazy, on widzi, to czego ja dostrzec nie mogłam i w sekundzie zamyka ulotne chwile w kadrze teleobiektywu. Bawiłam się świetnie, mimo, że nasz dom z każdą chwilą wyglądał tak, jakbyśmy mieli się przeprowadzać, w sieni rosła sterta przedmiotów usuwanych z planu, psy wałęsały się zdezorientowane, a Jagoda biegała po chałupie w poszukiwaniu owalnych talerzy, koronek i innych przedmiotów, nikomu innemu nie pozwoliłabym na taką swawolę :) Przyjechali i pojechali zostawiając po sobie miłe wspomnienia, zobaczymy, co z tego wyjdzie, jeszcze nie widziałam zdjęć, nie wiem, kiedy, ukażą się w Werandzie Country, może to potrwać jakiś czas, ale z pewnością podzielę się z Wami tą wiedza, jak tylko ją posiądę. Tymczasem dziękuję Jagodzie i Michałowi za te magiczne chwile, a Was pozdrawiam tak jesiennie i idę wsłuchać się w krople deszczu za oknem...
Michał przy pracy, ryzykował wiele, bo nasz Fidel rogi ma duże.
Fot. Jagoda Miłoszewicz
Słoninka obserwuje, co też tu się wyprawia.
Fot. Jagoda Miłoszewicz
Fiona, zawsze czujna, może zamyślona?
Fot. Jagoda Miłoszewicz
A teraz trochę fotek naszych zwierzątek, tak dzisiaj sobie pomyślałam, że przybywa nam tych domowników do kochania, trzeba tą miłość bardzo mądrze dzielić.
Mokra Słoninka, jako szczenię jeszcze
Takie tam moje próby robienia zdjęć
Wielkie wielkie gratulacje! No kto, jak nie Ty i Twój magiczny dom?! Właściwie, to było oczywiste.
OdpowiedzUsuńA z tego posta zauroczyło mnie zdjęcie, uśmiechającego się melancholijnie Fidela. Delikatny, jesienny uśmieszek ...
Serdeczne pozdrowienia!
Jejku nie będę się mogła doczekać:))))Fantastycznie,na pewno będzie cudownie.To zdjęcie Twoje ze Słoninką jest tak rozczulające.Nie dziwi mnie że masz go w Swojej ikonce:)))Piękne wszystkie te zdjęcia.Patrząc na zdjęcia Waszych zwierzaków po prostu widać jak im jest błogo i dobrze:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie również już z zimnego i mokrego Mazowsza
Droga Jolu, Weranda Country, w której była Chata Magoda została specjalnie dla mnie przywieziona przez kuzynkę do Niemiec. Numer, w którym ukaże się Wasza sesja, czeka ten sam los. A ja czekam na sygnał. Stawiam na to, że to będzie listopadowe wydanie. :-)
OdpowiedzUsuńSuper! Gratuluję takiego wyróżnienia. Czyli wychodzi na to, że kluczem do trafienia do Werandy są owalne talerze i koronki :-) Żartuję sobie, oczywiście. Twój wystrój wnętrz podziwiam przy każdej wizycie u Ciebie na blogu.
OdpowiedzUsuńJoluś, ale wielka niespodzianka!!! Gratuluję Ci z całego serca i cieszę się razem z Tobą:))) Rude...to mają zawsze szczęście!!! Piękne zdjęcia z moją ukochana Słoninką, wszystkie zwierzaczki przepięknie pozowały (nie mam pojęcia jak mogą żyć ludzie, którzy nie kochają zwierząt)......czekam na Werandę, a tak na marginesie kiedy ma się ukazać w sprzedaży? Przesyłam moc buziaków i uśmiechu :)))
OdpowiedzUsuńGratulacje..z przyjemnością zagłębimy się rodzinnie w lekturę.
OdpowiedzUsuńJolu, Weranda Country to mój ulubiony magazyn. Cieszę się bardzo, że zobaczę tam też wnętrza Twojego domu. Jesienią wyjątkowo malowniczo i ślicznie jest u Ciebie. Zdjęcia cudne. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńgratulacje :)
OdpowiedzUsuńnie czytam tego pisma, ale chyba przejdę się do empiku i obejrzę, no i koniecznie podaj kiedy ukarze się numer z twoją chatą :)
Pierwsze zdjęcie z cyklu pokój na poddaszu rewelacja
gratulacje!!!! czekam niecierpliwie:)
OdpowiedzUsuńGratulacje-konieczniew musze kogos poprosic o kupienie z Pl. Ale sie zdziwiłam, jak zobaczyłam plecy Magody. Super.
OdpowiedzUsuńbuziole
Dzięki, że pozwoliłaś mi na swawolę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję też za cierpliwość i gościnę !
Uściski dla Was!
Jolu strasznie się cieszę.Będę z niecierpliwością oczekiwać na Werandę gdzie będzie pokazany Twój piękny dom.Ja widziałam go w realu i już Ci mówiłam że jest piękny i niepowtarzalny.Ale ci co nie byli będą mogli choć namiastkę tego cudownego domu zobaczyć. Ale jak wszyscy wiemy że najlepiej przyjechać i zobaczyć go na własne oczy.
OdpowiedzUsuńPs. Czekam na odwiedziny;-)))
Całuski
Jolu, bardzo się cieszę i jak tylko dostaniesz zdjęcia mam nadzieję, że się pochwalisz!:)
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie:)
Gratulacje:))
OdpowiedzUsuńCieszę się Jolu, że znajdę Was w 'Werandzie Country'. To naturalny zestaw - góry, Jolinkowo, Jagoda, Weranda Country - wszystko to u mnie gości na okrągło. Wspaniale!
Patrząc na Wasze zwierzaki - widać szczęście na ich pysiach, a to Wasza wspaniała wizytówka. Tam, gdzie mieszkają szczęśliwe zwierzęta, tam muszą mieszkać szczęśliwi ludzie. Szczęśliwi=dobrzy.
Pozdrawiam i mocno ściskam.
Stęskniona okrutnie gór Kasia K.
Gratulacje!!! Będę czekała na to wydanie z niecierpliwością:DDD Okno z niebieską ramą mnie urzekło dogłębnie-rewelacja!!! Pozdrawiam ciepło:D
OdpowiedzUsuńGratulacje! Już nie mogę doczekać się artykułu w ulubionej Werandzie. :)
OdpowiedzUsuńjak tylko zobaczyłam miniaturkę pierwszego zdjęcia- myślę- Jagoda i się nie pomyliłam :)
OdpowiedzUsuńgratuluję sesji i czekam na efekty w WC :)
pozdrawiam serdecznie
Kasia
Zdjęcie "Michała przy pracy", naszym zdaniem, wygrywa w cuglach konkurs Nationale Geographic !!!
OdpowiedzUsuńSunia na następnym za to ... jest kwintesencją tej Cudności którą kochamy u Ciebie.
Cium serdeczne.
Dziękuję Wszystkim za miłe słowa, to, że ekipa Werandy była u nas, jeszcze nic nie oznacza, teraz poczekamy na efekty. Magdo to zdjęcie Fidela też jest moim ulubionym, wyszedł na nim zjawiskowo, ale w końcu to taki przystojniaczek. Jagodo, to ja dziękuję za miłe chwile, życzę Ci wielu pięknych domów do pokazania i opisania, razem z Michałem stanowicie tandem nie do pobicia :) a Twoja energia i umiłowanie piękna na pewno zaowocuje wspaniałymi stylizacjami i uważaj co przenosisz, wszak taka eteryczna z Ciebie kobieta :)
OdpowiedzUsuńJa Werandę kupuję od dawna, oprócz obejrzenia pięknych domów, można dowiedzieć się z tego pisma wielu pożytecznych rzeczy, np. jak zrobić własne mydło, czy twarożek z koziego sera :)
Go i Rado, Michał wiele ryzykował zbliżając się tak blisko do wielkich rogów Fidela :) myślę, że spokojnie Nationale Geographic powinno się tym zainteresować :)
Acha Guga, jasne, że rude mają szczęście i nie są fałszywe, jak niektórzy mniemają :) Jeszcze raz wielkie, wielkie Dziękuję...
Jolu,moje gratulacje!!! Jestem w posiadaniu poprzedniego wydania Werandy Country,od zawsze pasjonowało mnie urządzanie wnętrz. Powiem Ci,że jestem oczarowany pięknem twojej chaty i okolic i cudnych stworzeń.Do Chaty Magody 1 raz zajrzałem po opowiadaniach i niej przez moja przyjaciółkę Age,zakochałem się w tym blogu ale Twój coraz bardziej wygląda tak samo.Nie zrozum mnie teraz zle,po prostu utrzymany jest w podobnym klimacie,piękny,mądry z cudnymi zdjęciami..... Jeszcze raz gratuluję i czuj się wyróżniona,bo ciężko na to zapracowałaś.Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę.
OdpowiedzUsuńSUPER! kto jak kto, ale Ty i Twoje domostwo zasługiwało na taką sesję i cieszę sie, że to Weranda Country pokaże twój piękny zakątek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Joluś :)
Gratulacje i zazdroszczę wyróżnienia!
OdpowiedzUsuń,,Jolinko" mamy nadzieję że ekipa ,,WC" poza przestawianiem Twoich sprzętów w domu nie przestawi pełnego uroku Twojego bloga, szkoda by było oglądać kolejną ,,Magodę2". Musisz wiedzieć że Wasza chata ma smak i charakter.Nie daj się stylistom, TY MASZ SWÓJ STYL piękny nie powtarzalny i bardzo polski :)
OdpowiedzUsuńGrzegorz bardzo dziękuję, nie zrozumiem Cię źle, myślę, że podobieństwo między mną i Magodą polega na tym, że oba domy stoją w górach, tamten w Bieszczadach, a nasz w Beskidach.
OdpowiedzUsuńZosiu i Januszu, nie zamierzam zmieniać nic na swoim blogu, bo to by było tak, jakbym chciała zmienić siebie, swoje myśli i uczucia, a tego nie da się zrobić, jestem, jaka jestem i myślę, że Ci którzy mnie poznali nie rozczarowali się srodze co do mojej osoby. Blog jest cząstką naszego życia, takim małym wyrywkiem, niczego tu nie upiększam, ani nie dodaję. Niezmiernie cieszy mnie Wasza opinia. Wy i Wasze alpaki też gościliście kiedyś WC i nie sądzę, że to cokolwiek w Was zmieniło.
Świetna spraw, gratuluję! Będę wypatrywać "Werandy" i szukać wiadomości o Was.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z daleka:)
Bardzo się cieszę i gratuluję:) z wielką przyjemnością będę czekała na ten numer:)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Jolinko, to wspaniale, że jednak się zdecydowałaś! Weranda Country to moje ulubione pismo, będę miała wielką frajdę oglądając w nim Wasz dom. Już nie mogę się doczekać ;-))
OdpowiedzUsuńŚciskam czule!
Ja też serdecznie gratuluję !!! A na "Werandę" też nie mogę się doczekac' ...
OdpowiedzUsuńWspaniała sesja zdjęciowa i jeszcze wspanialsze spotkanie. Najszczersze gratulacje!!!
OdpowiedzUsuń