Marta, Sławek, Marcelina, Wojtuś :))))) teraz to już Wojtek. Ten pierwszy raz to był Wojtuś.. no i jeszcze Nostra labradorka towarzyszka Bekona. Zjawili się dwa lata temu w lipcu, zjawili się tuż po pojawieniu się Bekona. Jak ja się bałam. Bekon pod stołem na werandzie przybłąda wychudzony do granic możliwości i nadjeżdżający goście z dziećmi i psem..Przyjechali. Pomyślałam niech się dzieje...Marta, Sławek, Marcelina, Wojtuś i Nostra. Od progu działo się mówię Wam, działo się. Moje strachy odfrunęły gdzieś w przestworza. Nostra i Bekon miłość od pierwszego wejrzenia. Marta, Sławek. Marcelina i Wojtuś, wspólne pieczenie ciasta drożdżowego. Szukanie Bekona po nocy, pamiętacie? Marta, Sławek, Marcelina, Wojtek, Ola koleżanka Marceliny. Marcin i jego obiektyw. Polak Potrafi. Dziękuję Wam Ludziska Kochane. Dziękuję. Dzieje się i będzie się działo z taką energią płynącą od Was.
Z taką energią możemy góry przenosić, Dziękuję po raz setny i nie ma końca moich podziękowań. Wierzcie w Ludzi, dbajcie o Przyjaciół, otwierajcie drzwi...
jola
Jakie mile spotkanie, mile widoczki, mile otoczenie. Masz racje...otwierajmy drzwi.
OdpowiedzUsuńMilo, cieplo, spokojnie,...
OdpowiedzUsuńSielanka!
:-)
Każdy post przenosi mnie w zupełnie inny świat, inny cudnie sielski i ciepły klimat. Twoja chata to moje wyobrażenie o prawdziwej wsi :)
OdpowiedzUsuńJolu, przyciagasz dobro!
OdpowiedzUsuńSliczna ta dziewczynka , jak francuska aktoreczka .
OdpowiedzUsuńLot na miotle boski :) A dziewczynka wyjątkowej urody, oj, będzie tata kawalerów gonił :)
OdpowiedzUsuńMarcelina nie dość że śliczna :)))) Te jej oczyska, w ogóle cała Marcela uosobienie piękna. Dwa lata temu Marcelinka.
OdpowiedzUsuńJolu, wciąż u Ciebie gwarno. Ciągle coś się dzieje. Sesja bardzo fajna. Oczywiście dziewczyny na miotłach - the best:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z cieplutkiej centralnej :)