wtorek, 28 sierpnia 2012
Z popielnika na...
Sierpień mija niepostrzeżenie, u nas czuć już jesień. Lato minęło mi jak mgnienie oka, nawet nie zauważyłam kiedy to się stało. Bukowe lasy powolutku zaczynają rudzieć, wieczory chłodne, a ranki pachną rosą na trawie. Ta końcówka sierpnia przyniosła nam wiele wzruszeń, chwil refleksji, przyprawiła o szybsze bicie serca. Jestem babcią, moja córka Marika urodziła córeczkę. Widziałam ją tylko przez chwilkę, oddzielał ją od moich ramion inkubator. Leżała w nim taka maleńka i bezbronna..nasza Anielka. Trudne cesarskie cięcie, serce przepełnione lękiem o córkę i wnuczkę. Każdy dzień przynosił nowe jakże trudne informacje. Przez dwa dni myśli gnały jak oszalałe, serce rozdzierał przejmujący ból, strach. Anielka urodziła się z wadą serduszka, w wieku czterech miesięcy czeka ją operacja.
-Mamo, czy pamiętasz słowa tej piosenki o Wojtusiu? Siedząc w szpitalu u Anielki słyszę jak jedna dziewczyna nuci ją swojej córeczce.
Z popielnika na Wojtusia
iskiereczka mruga.
Chodź opowiem ci bajeczkę.
Bajka będzie długa.
Była sobie raz królewna,
pokochała grajka,
król wyprawił im wesele
i skończona bajka.
Była sobie Baba Jaga,
miała chatkę z ciasta,
a w tej chatce same dziwy,
cyt! iskierka zgasła.
Patrzy Wojtuś, patrzy, duma,
łzą zaszły oczęta,
czemu żeś mnie oszukała?
Wojtuś zapamięta.
Już ci nigdy nie uwierzę
iskiereczko mała.
Najpierw błyśniesz, potem zgaśniesz,
ot i bajka cała.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jolu, wszystko będzie dobrze! Trzymam wielkie kciuki za Twoją Wnuczkę i pomodlę się za nią!!
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno!
Joluś Kochana, tak bardzo się cieszymy i tak bardzo nam przykro z powodu tych problemów. Wszyscy w trójkę się popłakaliśmy przed ekranem. Cóż tu pisać? Może to, że czasem napotykamy na różne komplikacje, progi i drogi nierówne, a potem okazuje się, że jest dobrze, wszystko się rozjaśnia, chmury odchodzą. Życie niesie różne niespodzianki. Będzie dobrze wierzymy w to. Przytulamy Ciebie wszyscy w trójkę. Trzymaj się dzielnie. Gratulujemy Babciu Jolu! Pozdrawiaj Marikę i Anielkę i pisz, pisz dużo. A J N
OdpowiedzUsuńGratulacje BABCIU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJolu kochana wszystko będzie dobrze. Zawsze na początku jest strach ale później jest już tylko lepiej.
OdpowiedzUsuńCałuski dla młodej mamy i wnuczki.
Dana
Wszystko bedzie dobrze, teraz wykonuje sie tyle operacji na sercu jeszcze u dzieci nienarodzonych, a twoja wnuczka Anielka bedzie juz miala 4 miesiace, wiec taka operacja powinna byc latwiejsza! bedzie latala w Jolinkowie za kozkami babcinymi!
OdpowiedzUsuńduzo zdrówka dla wnusi!!!
OdpowiedzUsuńJolu, cały czas myślami jestem z Wami! Anielka, piękne imię, to mały aniołek, zwiastun dobrych wieści...będzie dobrze:)
OdpowiedzUsuńŚciskam Was wszystkich najmocniej jak potrafię:)
Ewa, guga, nela:)
Jolu, trzeba być dobrej myśli, pozdrawiam Was serdecznie.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńImię dla wnusi iście Anielskie, więc Anioły będą nad nią czuwać. Wszystkiego dobrego Wam życzę i dużo siły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dużo spokoju i cierpliwości życzę...
OdpowiedzUsuńNiejedno serduszko dało się już naprawić...
Anielka to piękne imię...
Gratulacje!!! Wszystko będzie dobrze! Zobaczysz jeszcze jak z małej iskiereczki Anielka szybko przeistoczy się w zdrowe, silne dziecko. Twój strach i ból rozumiem dobrze. Moje córki (bliźniaczki) urodziły się z poważnymi problemami (jedna z nich też miała wadę serca). Dziś mają 15 lat i...(odpukać w niemalowane :-)) wszystko jest w porządku. Tak samo będzie z Twoją wnusią!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iza
maleństwo i już operacja ... to smutne i jako matka dwójki dzieci poczułam ból w sercu na samą myśl. W takiej sytuacji słowo Będzie dobrze nie wystarcza to chwila w której rozum nie ma nic do powiedzenia... targają emocje, strach, poczucie napięcia... Najważniejszy jest teraz spokój i chwila oddechu głębokiego by myśli nie nasuwały tych złych. Dobrze że teraz medycyna jest na wysokim poziomie i to powinno dać wam siłę i wiarę w człowieka bo to człowiek zajmie się serduszkiem maleństwa. Cieszcie się radością narodzin i wierzcie że operacja pomoże dziecku i że wszystko ułoży się tak jak powinno. Życzę siły i wytrwałości twojej córce i wnuczce ... będę z wami myślą i sercem.
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńObserwuje Twój blog od niedawna , ale jakoś nie miałam odwagi nic napisać więc dziś już mam o czym napisać ,
Gratuluje że zostałaś BABCIĄ , mój synek też urodził się 12 lat temu z wadą serca i w trzecim dniu po narodzinach byliśmy już w Zabrzu i rokowania dobre nie były i czekała go operacja , jednak trafiliśmy na młodego lekarza , który nie chciał aby operacja była na otwartym serduszku i polecił wtedy mniej inwazyjny zabieg balonikowanie serca .
Mój syn miał zwężoną zastawkę serca i bez tego zabiegu mogło by go już nie być z nami , a dziś gra w piłkę nic nie widać że było z nim tak źle.
SERDECZNIE CIĘ POZDRAWIAM i rozumie przez co przechodzicie i wierzę że będzie dobrze . Ilona
Maleństwo już jest narażone na taki stres, ale tak musi być. Będzie dobrze, tak myślę. A tę piosenkę śpiewał mi mój ukochany już śp dziadziuś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGratulacje Babciu- wszyscy trzymamy kciuki za Anielkę- na pewno BĘDZIE DOBRZE!
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, a tą piosenkę śpiewam moje córci, tylko zmieniłam imię na Dobrusia....
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńniesamowita kołyska..pełna ciepłego uroku.
Będzie dobrze! Przesyłam serdeczne gratulacje, od serca i życzenia zdrówka dla maleńkiej Anielki:-)))
OdpowiedzUsuńAsia
Jolu gratulacje.
OdpowiedzUsuńTak to w życiu bywa, radosne chwile przeplatają się z tymi smutnymi i nic na to poradzić się nie da. Bądzcie silni i wspierajcie młodych rodziców bo im jest przecież w tej chwili najtrudniej. Zresztą Ty to wszystko doskonale wiesz.
Jestem przekonana że będzie dobrze, medycyna jest w stanie zdziałać cuda.
W przyszłym roku o tej porze mała Anielka będzie stawiać pierwsze kroczki.
Ściskam serdecznie
Od tamtego trudnego poniedziałku cały czas trzymam kciuki za Marikę i Anielkę. Wierzę, że będzie dobrze. Zresztą wiesz o ile lepiej jest teraz niż było na początku.
OdpowiedzUsuńA piosenkę śpiewam Wojtusiowi odkąd jest z nami.
Ściskam mocno i ciepłe myśli przesyłam.
Mimo, że nie kocham współczesnej medycyny, to doceniam niesamowity kunszt kardiochirurgii. Nawet nie mamy pojęcia ile wśród nas jest dzieci i dorosłych, po zabiegach na sercu. Z roku na rok ich liczba rośnie. Żyją normalnie i szczęśliwie.
OdpowiedzUsuńJolu, wszystko będzie dobrze! Najważniejsze żeby malutka Anielka, nigdy nie odczuła piętna Waszego lęku o nią!
Iskierka nie oszukała Wojtusia. W jej życiu, krótkim, jak mgnienie oka, bajka była naprawdę długa ...
Uściski i Czujnych Aniołów!`
No, kurcze, zapomniałam o GRATULACJACH !!!
OdpowiedzUsuńPrzecudowne imię dla dziewczynki. Na pewno będzie dobrze. Wszyscy ślemy Wam pozytywne fluidy. I oczywiście nieustannie trzymamy kciuki za malutką Anielkę.
OdpowiedzUsuńJolu, gratulacje dla Babci i Mamy! I mnóstwo ciepłych myśli w kierunku Anielki! Będę się modliła o zdrowie dla Niej i o siłę dla Was...
OdpowiedzUsuńJolu, najszczersze gratulacje - dla Ciebie i młodej mamusi! Niech Anioł Stróż czuwa nad małą Anielką, a lekarze dopełnią reszty cudu. Takie piękne imię dostała ;-) Musi mieć piękne życie...
OdpowiedzUsuńŚciskam czule ;-)
Gratuluję serdecznie. Trzymam kciuki za zdrowie wnuczki. Wiem, co znaczy trudne cc i komplikacje:( dwoje moich dzieci przyszło na świat tą drogą. Bardzo proszę o informację kiedy można spędzić weekend w tak cudnym i klimatycznym wnętrzu.
OdpowiedzUsuńszyszkapo@op.pl
radosna i smutna informacja w jednym ;/
OdpowiedzUsuńgratuluję babciostwa ;) a za Anielkę trzymam kciuki by serduszko wyzdrowiało i radośnie biło dla mamy i babci :)
Jolu będzie dobrze!!!
Gratulacje! Będzie dobrze! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGratuluję i trzymam kciuki, żeby wszystko zakończyło się dobrze. Dokładnie rok temu miałam ciążę pozamaciczną, jajowodową. Skończyło się cesarskim cięciem i usunięciem wszystkiego. Czasem nie wszystko idzie po naszej myśli, ale zawsze trzeba się kierować zdrowym rozsądkiem i nie tracić nadziei.
OdpowiedzUsuńGratuluję zostania Babcią maleńkiej Anielki - czy to Babcia wymyśliła dla niej takie urocze imię?
OdpowiedzUsuńWyjątkowy, piękny i wzruszający wpis, bo i taki też czas dla Was.
Mój środkowy synuś tez miał wadę serduszka, wycofała się sama, zarosło, co było niezrośnięte i jest teraz wesołym, szalonym czterolatkiem z wielkim sercem pełnym czułości. Bywa więc i tak. Bądźcie dobrej myśli. Pozdrawiam!
Gratuluję serdecznie wnusi! Aniela... czy dobrze kojarzę - babcia Aniela, to dobra dusza Jolinkowa? Pod taką opieką mała Anielka szybko będzie zdrowa i silna :)
OdpowiedzUsuńJesień idzie , nie ma na to rady...
Pozdrawiam serdecznie i zdrowia małej Anielci i Tobie Jolu życzę
Kasia
Dużo zdrowia dla Anielki!!!!!
OdpowiedzUsuńTeż nuciłam i nucę tą piosenkę synkowi do snu, jak był maleńki momentalnie zamykał oczy, jak zaczarowany...Też był malutki jak przyszedł na świat wyrwany przez szczelinę w brzuchu i też leżał w inkubatorze, ale czasem początki bywają trudne a potem jest już tylko lepiej...
Gratulacje..i dużo zdrowia dla wnuczki..
OdpowiedzUsuńJoluś, przepraszam, przegapiłem ten post. Bardzo mi przykro, modle się za zdrowie Twojej wnusi. mam nadzieje ,że wszystko będzie dobrze. Całym sercem w to wierzę. Przepraszam, łzy ciekną mi po policzkach. Bądz dzielna Jolu.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam Jolu, przegapiłem ten wpis. Strasznie mi przykro, modle się za Twoją wnusię i mam nadzieję ,że wszystko się ułoży. Bądź dzielna. Obie Cie teraz potrzebują. Jestem z Tobą. Przepraszam ,łzy ciekną mi po policzkach. Nie trać nadzieji, jestem z Tobą,Grzegorz.
OdpowiedzUsuńPrzykre, ale wierzę głęboko,że wszystko będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńMieszkasz w takim pięknym miejscu,że az trudno mi się odnieść....marzenie...
Będzie dobrze. Gratuluję, zdrówka córci i wnusi.
OdpowiedzUsuńJolu, będzie dobrze. Nam kilka lat temu urodziła się maleńka dziewczynka z wadą serca. Z niewielką nadzieją. Dostała na imię Alicja. Dziś Alicja poszła do szkoły. Wszystko jest dobrze. Oby Wasza Anielka (imię mojej babci ukochanej) przeszła na drugą stronę lustra, jak nasza Alicja. Ściskam
OdpowiedzUsuń